PRAWIE jak FC Barcelona
Sobotnie spotkanie planowane na godzinę 14:00 rozpoczęło się z ponad półgodzinnym opóźnieniem, ze względu na niedogadanie się obu drużyn, w związku z czym Jastrząb dotarł do Międzywodzia nieco później. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0.
Od pierwszego gwizdka sędziego nie zobaczyliśmy jednak na boisku 11 zawodników, gdyż dwóch z nich dojechało kilka minut później i dopiero wtedy można było powiedzieć, że gramy w pełnym składzie. Pierwsza połowa to nieudane ataki na bramkę zarówno Bałtyku jak i Jastrzębia. Pod koniec pierwszej odsłony spotkania przez bramkarza gospodarzy w polu karnym faulowany był Bartosz Jurzysta, jednak sędzia nie podyktował jedenastki, co wywołało oburzenie u zawodników Jastrzębia, czego skutkiem była czerwona kartka, którą zdaniem większości osób niesłusznie obejrzał Krzysztof Kochelak,
Zdenerwowanie, dekoncentracja oraz obniżone morale..W takich nastrojach na drugą połowę wyszli niebiesko-biali. Sprytnie wykorzystali to gospodarze strzelając najpierw w 47 minucie pierwszego gola, a następnie w 50' drugiego. Zaraz po stracie drugiej bramki na murawie zameldował się Daniel Zawadzki, który zmienił Dariusza Możejko. Mimo tego, iż przez dalszą część spotkania Jastrząb nie dawał za wygraną, to nie udało się doprowadzić chociażby do remisu. W 75' ujrzeliśmy jeszcze jedną zmianę. Brajana Dziedzica zastąpił Marcin Leszczyński.
Jastrząb: Damian Paluszkiewicz, Przemysław Skrzypa, Damian Szkołuda, Krzysztof Kochelak (43' czerwona kartka), Dariusz Możejko (52' Daniel Zawadzki), Marcin Latocha, Grzegorz Wojnarowicz, Michał Darul, Brajan Dziedzic (75' Marcin Leszczyński), Przemysław Marciniak, Bartosz Jurzysta,
Zdjęcia ze spotkania: https://www.facebook.com/media/set/set=a.330660613724452.1073741836.220111244779390&type=3
Komentarze