Baszta Przedecz
Baszta Przedecz Gospodarze
2 : 1
1 2P 1
1 1P 0
LZS Karszew
LZS Karszew Goście

Bramki

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Przedecz
90'
Widzów:
LZS Karszew
LZS Karszew
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
LZS Karszew
LZS Karszew
Brak danych


Skład rezerwowy

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
LZS Karszew
LZS Karszew
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Brak zawodników
LZS Karszew
LZS Karszew
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Rafał Pietrzak

Utworzono:

03.08.2014

Świetnie zainaugurowała sezon drużyna Baszty Przedecz , która po 2. bramkach Karola Janickiego pokonała w stosunku 2-1 drużynę LZS Karszew.

Drużyna z Karszewa rozpoczyna sezon z wieloma wzmocnieniami w związku z tym zebrani kibice oczekiwali emocjonującego widowiska w wykonaniu obu drużyn. Już w 1. minucie spotkania wynik meczu mógł otworzyć Krzysztof Szczepaniak, jednak po jego strzale piłka nie znalazła drogi do siatki. Goście starali się długo utrzymywać piłkę i atakiem pozycyjnym sforsować defensywę Baszty, jednak gospodarze bardzo dobrze radzili sobie w destrukcji i wyprowadzali akcje kontrujące. Bardzo aktywny od początku spotkania był debiutujący w drużynie Baszty-Kamil Bieniek. To właśnie on zagrał w 15. minucie prostopadłą piłkę do Janickiego, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek. Chwilę później kolejna akcja Bieńka i Szczepaniaka ale ten drugi uderzył niecelnie. Goście próbowali odpowiedzieć na te ataki, jednak wyśmienicie w obronie spisywał się blok defensywny z Robertem Krawieckim na czele. W 25. minucie spotkania rzut rożny wykonywał Szczepaniak, piłka po zagraniu ręką obrońcy LZS-u zatrzymała się tuż przed bramka, sędzia nie zauważył nieprzepisowego zagrania i "puścił" grę co wykorzystał Janicki. Napastnik Baszty strzelił pierwszą bramkę w nowym sezonie dla swojego klubu. Kilka akcji później kopia sytuacji z 15 minuty, podanie Dopierały i Janicki ponownie trafia w słupek. Świetnie uprzedzający ofensywnych zawodników gości obrońcy- Kowalczyk i Wróblewski skutecznie wykonywali swoje zadania i nie pozwolili gościom odpowiedzieć na zadany cios. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1-0. Po zmianie stron Baszta nieco spuściła z tonu. W obronie nie radził sobie Paweł Kołodziejczak, natomiast pomocnicy zupełnie nie potrafili przerwać akcji środkowych z Karszewa. Gra toczyła się głównie na połowie Baszty i wyraźnie się zaostrzyła. Niestety arbiter zawodów nie do końca potrafił "ostudzić" zapały ambitnie walczących piłkarzy czego wynikiem była (tylko!) żółta kartka dla zawodnika gości oraz kontuzja Dawida Hoang Vana. Trener postanowił dokonać roszad w składzie Baszty i na boisku pojawili się Rogowski, Sobczak, M. Krawiecki oraz T. Krawiecki. Niestety i oni nie byli w stanie uchronić swojej drużyny przed najgorszym. W 65. minucie stały fragment gry dla drużyny z Karszewa został zamieniony na bramkę. Po dośrodkowaniu w pole karne niepilnowany Łukasz Urbaniak uderzył celnie głową i piłka zatrzepotała w siatce. Baszta rzuciła się do ataku. Bardzo aktywny był znów Szczepaniak jednak ponownie brakowało skuteczności. Na szczęście w 75. minucie gry znów wykazał się wyczuciem i dograł z rzutu rożnego do Janickiego, a ten zdobył przepiękną bramkę uderzając z powietrza, piętą między nogami interweniującego bramkarza gości. LZS znów przejął inicjatywę i raz po raz przyjezdni próbowali pokonać Krystiana Karolaka, który dał pokaz swoich umiejętności wielokrotnie ratując swój zespół od utraty bramki. Serca zadrżały wszystkim szczególnie w doliczonym czasie gry, kiedy to piłkę na głowie miał napastnik z Karszewa a Karolak broniąc na raty ten i kolejne dwa strzały uratował 3. punkty dla Baszty.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości