Baszta Przedecz - GKS Olszówka

Spotkanie od samego początku nie było porywającym widowiskiem, wiele niedokładnych podań, szybkich strat z obu stron. Gra głównie toczyła się w środku pola.
Pierwszą groźną sytuację stworzyli goście, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do piłki najwyżej wyskoczył gracz z Olszówki jednak trafił w słupek.
Kolejna okazja przyniosła bramkę dla GKS`u. Nieudana pułapka ofsajdowa Baszty spowodowała, że zawodnik gości znalazł się sam na sam z Krystianem Karolakiem, który nie miał szans na skuteczną interwencję. Bardzo pechowa dla gospodarzy okazała się 35 minuta spotkania. W polu karnym graczy z Przedcza zrobiło się bardzo gorąco, goście kilkakrotnie uderzali na bramkę, a po jednym ze strzałów, piłkę na linii bramkowej odruchowo zatrzymał Tomasz Krawiecki. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna, czerwona kartka i rzut karny.
Bliski obrony "jedenastki" był Karolak, jednak strzał był bardzo precyzyjny i goście powiększyli prowadzenie.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Baszty, która bardzo często gościła na połowie rywala, jednak z tych ataków niewiele wychodziło. Warto odnotować strzał w słupek Patryka Barańskiego. Bardzo aktywny na lewej stronie boiska był Krzysiek Szczepaniak, który często urywał się obrońcom, jednak po jego dośrodkowaniach brakowało wykończenia. W 90 minucie spotkania kontaktową bramkę po podaniu od Karola Janickiego zdobył Marcin Płóciennik. Warto dodać, że była to jego czwarta bramka w trzech ostatnich spotkaniach. Sędzia doliczył trzy minuty, a Baszta postawiła wszystko na jedną kartę. W polu karnym przeciwnika znalazł się nawet Krystian Karolak, ale gościom udało się dotrzymać korzystny wynik do końca i to GKS mógł cieszyć się z wygranej.