SRW Łuczywno
SRW Łuczywno Gospodarze
3 : 4
2 2P 2
1 1P 2
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz Goście

Bramki

SRW Łuczywno
SRW Łuczywno
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Łuczywno
90'
Widzów:
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

SRW Łuczywno
SRW Łuczywno
Brak danych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz


Skład rezerwowy

SRW Łuczywno
SRW Łuczywno
Brak dodanych rezerwowych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Numer Imię i nazwisko
Dawid Hoang Van
roster.substituted.change 25'

Sztab szkoleniowy

SRW Łuczywno
SRW Łuczywno
Brak zawodników
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Rafał Pietrzak

Utworzono:

05.08.2014

Baszta Przedecz pokonała w wyjazdowym spotkaniu drużynę SRW Łuczywno 4-3 i przerwała w ten sposób trwająca od 4 spotkań serię meczów bez zwycięstwa.
Baszta rozpoczęła ten mecz bez grającego trenera Roberta Krawieckiego oraz jego brata Tomasza. W związku z tym wydawało się, że może być problem z zestawieniem pary środkowych obrońców. Jednak rozwiązaniem okazał się Cezary Rogowski który zagrał na tej właśnie pozycji z etatowym stoperem-Tomkiem Wróblewskim. Gospodarze spotkanie rozpoczęli w... 9 osobowym składzie. Jednak po kilku minutach dwójka zawodników uzupełniła pierwszą "11" SRW. Od początku spotkanie prowadzone było w dość chaotyczny sposób. Murawa była w złym stanie i trudno było o dobrą kontrolę nad piłką. Jednak z biegiem czasu akcje powoli zaczęły się układać czego dowodem jest dwójkowa akcja "z klepki" Mateusza Dopierały z Mirosławem Krawieckim. Ten drugi zakończył ją silnym uderzeniem po długim rogu i piłka zatrzepotała w siatce. Kilka minut później z powodu kontuzji boisko opuścił Karol Janicki a w jego miejsce wszedł Dawid Hoang Van. Baszta przeprowadzała akcje oskrzydlające głównie lewą stroną na której dobre zawody rozgrywał Krzysztof Szczepaniak. Kiedy wydawało się, że lada chwila może wpaść bramka na 2-0 akcje przeprowadzili gospodarze. Z piłką w pole karne wpadł napastnik z Łuczywna, wykorzystał nieporozumienie Tomasza Wróblewskiego z Krystianem Karolakiem i lobem strzelił wyrównującą bramkę. Rozochociło to zawodników gospodarzy do konstruowania akcji ofensywnych, jednak obrona nie dała się sforsować. Boczni obrońcy mieli mnóstwo pracy z ruchliwymi skrzydłowymi gospodarzy, jednak zarówno Górniak jak i Wochna wychodzili z tych pojedynków obronną ręką.W 35. minucie kolejną świetną akcję przeprowadził Dopierała. Podał piłkę do Mirosława Krawieckiego a ten stanął oko w oko z bramkarzem gości, jednak nie udało mu się go pokonać. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, świetne dośrodkowanie Krzysztofa Szczepaniaka wykorzystał Hoang Van i głową strzelił bramkę na 2-1. Druga połowa również rozpoczęła się od "kopaniny" w środku boiska. Pierwsi grę uspokoili goście i próbowali skonstruować składną akcję pod bramką drużyny SRW. Znów skrzydłowi Pacholczyk i Szczepaniak dali o sobie znać włączając się w ofensywne poczynania drużyny Baszty. W środku mnóstwo przechwytów mieli Rogowski z Dopierałą. Jeden z przechwytów wykorzystał Piotr Krawiecki i prostopadłym podaniem uruchomił Dawida Hoang Vana. Ten znalazł się w sytuacji 1-1 z bramkarzem gości i bez problemów umieścił piłkę w siatce. 3-1 dla Baszty. Niestety, drużyna Baszty zbyt wcześnie poczuła się zwycięzcami tego spotkania i już po 5 minutach wpadła kontaktowa bramka dla drużyny z Łuczywna. Obrońcy Baszty wybili piłkę tak niefortunnie, że ta padła łupem napastnika gospodarzy a ten bez litości wykorzystał ten błąd. W 73 minucie kolejny rajd lewą stroną wykonał Szczepaniak. Został sfaulowany a sędzia podyktował rzut wolny. Podszedł do niego sam poszkodowany i uderzył na tyle dobrze, że piłka odbijając się od obrońcy SRW wpadła do bramki i było 4-2. Baszta zaczęła się cofać do głębokiej obrony co nie wróżyło nic dobrego. Gospodarze z łatwością raz po raz przedostawali się pod bramkę Baszty. Jedną z akcji wykorzystali i znów było nerwowo, 4-3 dla Baszty. Piłkarze z Łuczywna uwierzyli, że mogą zdobyć punkty w tym meczu i znów zaczęli atakować. Na szczęście w defensywie mnóstwo odbiorów mięli Rogowski i Pacholczyk. Baszta ograniczała się do kontrataków. Jeden z nich mógł wykorzystać Dawid Hoang Van jednak w tym pojedynku lepszy okazał się bramkarz gości. A gospodarze nadal atakowali... Na szczęście bezbłędnie w bramce spisywał się Krystian Karolak a przedpole "czyścił" Tomek Wróblewski i udało się utrzymać ten rezultat do końca. W tym meczu widać było duży bałagan w poczynaniach formacjach obrony i pomocy. Pod nieobecność Roberta Krawieckiego brakowało uporządkowanej gry "na tyłach" i pomimo znacznej przewagi na boisku goście dwukrotnie byli bliscy zdobycia punktu. Świetne zawody rozegrał Dawid Hoang Van- strzelec dwóch bramek który zastąpił słabo spisującego się ostatnio i dodatkowo kontuzjowanego Janickiego. Trzeba dodać także bardzo dobrą grę w destrukcji Rogowskiego i Dopierały, który także dobrze zaprezentował się jako playmaker. Na skrzydle dobrze spisywał się Szczepaniak który zaliczył dwie asysty i miał duży udział przy 4. bramce. Baszta zdobyła upragnione 3 punkty, jednak teraz przed nią długa przerwa w rozgrywkach (pauza w następnej kolejce, 1. listopada wolny od rozgrywek) i zagadka w jakiej formie znajdą się piłkarze po tak długiej absencji.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości