LZS Karszew
LZS Karszew Gospodarze
2 : 4
2 2P 3
0 1P 1
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz Goście

Bramki

LZS Karszew
LZS Karszew
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Karszew
90'
Widzów:
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LZS Karszew
LZS Karszew
Brak danych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz


Skład rezerwowy

LZS Karszew
LZS Karszew
Brak dodanych rezerwowych
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LZS Karszew
LZS Karszew
Brak zawodników
Baszta Przedecz
Baszta Przedecz
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Rafał Pietrzak

Utworzono:

05.08.2014

Baszta Przedecz pokonała w zaległym meczu 11. kolejki Konińskiej Klasy B drużynę LZS Karszew 4-2. To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Baszty w tej rundzie a zarazem drugi z rzędu wygrany mecz.

Drużyna z Przedcza była dodatkowo osłabiona brakiem nominalnego bramkarza, ponieważ kontuzji doznał Krystian Karolak a z konieczności jego miejsce między słupkami zajął Robert Krawiecki, który bardzo dobrze dawał sobie radę na swej nowej pozycji . Spotkanie rozpoczęło się po myśli drużyny gości bo w 20 minucie sytuacyjnym strzałem z lewej nogi po indywidualnej akcji popisał się Krzysztof Szczepaniak i otworzył wynik spotkania. Od tego momentu goście cofnęli się na własną połowę i zaczęli bronić dostępu do własnej bramki sporadycznie wyprowadzając kontrataki. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Baszty. Początek drugiej części gry to ataki gospodarzy które przynoszą wyrównującą bramkę. Baszta została rozdrażniona takim obrotem spraw i zaraz po wznowieniu gry piłka poszybowała na lewą stronę gdzie w pełnym biegu dostał ją Szczepaniak, uderzył bardzo mocno i precyzyjnie lewą nogą dzięki czemu pokonał po raz 2 bramkarza gospodarzy. Gra znów została przesunięta na połowę Baszty i w przypadkowej sytuacji, próbując wybić piłkę na rzut rożny, Marcin Robaszewski zrobił to tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza, który w tej sytuacji był kompletnie zaskoczony. Na szczęście 10 minut później kolejna akcja skrzydłem, przerzucenie piłki do Dawida Hoang Vana a ten nie zastanawiając się uderzył pewnie w długi róg bramki i było 3-2 dla Baszty. Znów drużyna gości ograniczała się do kontrataków w ofensywie, jednak tym razem jeden z nich dobił rywala. W 80 minucie gry świetny kontratak rozprowadził nowy nabytek Baszty-Mariusz Dorabiała, dograł piłkę na wolne pole gdzie doszedł do niej Hoang Van, ten z kolei dograł prostopadłą piłkę do Karola Janickiego, który mijając bramkarza został bezpardonowo i nieprzepisowo zaatakowany przez bramkarza gości. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna- "wapno". Jedenastkę na bramkę zamienił silnym uderzeniem w środek bramki Tomasz Wochna.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości